20.11,2015r.
I to by było na tyle... pół roku. Jak widać zmarnowane pół roku... Wszystko się skończyło. Gorzej być nie może.
12.11.2015r.
Brak bliskiej osoby dosyć mocno wpływa na nasze samopoczucie, ale nie sądziłam, że aż tak. Zagubiona w swoich myślach... zagubiona w swoich czynach nie wiem co mam dalej
09.11.2015r
Wiedziałam, że moje sny coś znaczą... od razu po nim przestał się odzywać. A to było tak:
"Siedziałam z jego młodszą siostrą i rozmawiałyśmy o nim. Nagle powiedziała
07.11.2015r.
Mija kolejny dzień, a moje samopoczucie jakie było takie jest - do dupy. Idealna sobota. Mimo, że to dopiero kilka dni, jak się nie odzywa czuję, jakby to zmierzało ku końcowi... że to wszystko upada. Nie chce go stracić, on jest naprawdę
06.11.2015r.
Czemu od dłuższego czasu nic się nie zmienia? Nie dzieje się nic pozytywnego, wszystko jest takie ciężkie i nudne. Mimo, że mam dużo chce więcej...